środa, 15 października 2014

3, PF, 13-14.10.2014

Nic się nie zmienia. To wielkie bogastwo wzorów i barw jest takie samo, jak ostatnio.
Zdarzenia dnia, zdarzenia sprzed chwili są dużo intensywniejsze. Z wielką łatwością wypieraja widziane i chciałbym, chciałbym podążyć za nimi, bo w zatrzymanie wdziera się senność.
Dziś oceniam sufit na 5.1 w skali od 0 do 10. Jakie noty dali pozostali sędziowie?

Jej, jest mnóstwo ciekawszych i ładniejszych rzeczy. Mam dosyć tego gówna na suficie.
Czuję się, jakbym miał tu siedzieć za karę. Ktoś mi kazał siedzieć na dupie i gapić się w sufit.
A mi się nie chce.

Zamalowałem część czarnej podłogi na biało. Byle coś robić. Pozamiatałem. Wypiłem herbatę. Porzucałem paroma rzeczami.
Paweł śpi na krześle. Paweł się obudził i od razu coś notuje, może swoje sny. To skorzystam i też ponotuję sny. Widzę:
Coś niebieskiego, coś, co mi ktoś powierzył. Foremki na babeczki, z metalu. I niebieski Eleozor do robienia sałatek. I iiinnne sprawy.

Być może tak to jest być więźniem.







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz